Smolarek był piłkarzem Polonii w sezonie 2010-11. "Czarne Koszule" grały poniżej oczekiwań i to właśnie na nim, jednym z najlepiej zarabiających piłkarzy w lidze, skupiła się fala krytyki. Ówczesny prezes klubu Józef Wojciechowski wielokrotnie niepochlebnie wypowiadał się o nim na łamach prasy. Ebi wylądował nawet w drużynie Młodej Ekstraklasy.
- To nie było fajne, że obarczano mnie winą za złe wyniki. Jakby wszystkie porażki zależały ode mnie - mówi Smolarek, cytowany przez "Przegląd Sportowy".
Teraz Ebi jest już zawodnikiem Jagiellonii Białystok, która w sobotę zmierzy się właśnie z Polonią, prowadzoną przez Piotra Stokowca. To właśnie za kadencji tego młodego szkoleniowca piłkarz został odsunięty od pierwszej drużyny.
- Traktuję to spotkanie, jak każde inne - przekonuje zawodnik w rozmowie z "PS", ale trudno uwierzyć, by po upokorzeniach, jakich doznawał w Warszawie, nie chciał utrzeć nosa rywalom. - Wiem, że jest jakiś podtekst, ale się nie napinam - utrzymuje Ebi.
Z kolei w Polonii przekonują, że nie obawiają się chęci rewanżu ze strony Smolarka. Zdaniem Łukasza Teodorczyka jeden zawodnik na pewno nie odmieni oblicza drużyny z Białegostoku.
- Nie obawiamy się nikogo, również Ebiego. W piłce rzadko liczą się jednostki, najczęściej drużyna. Patrzymy na Jagiellonię, jak na zespół, a nie na poszczególnych zawodników. Mamy swoje cele, chcemy wygrywać jak najwięcej meczów i cały czas iść do przodu - mówi Łukasz Teodorczyk "Gazecie Wyborczej".
źródło: wp.pl
Kto wyjdzie zwycięsko ze starcia dowiemy się jutro. Mecz Polonii Warszawa z Jagiellonią Białystok rozpocznie się o 13:30 przy ulicy Konwiktorskiej w Warszawie. Oczywiście nas tam nie zabraknie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz