Najważniejszy jest start, a on wyszedł mi świetnie. Osiągnąłem przewagę nad Tonim Wilhelmem, a co jeszcze istotniejsze, przedzielało nas paru zawodników. Musiałem na nich liczyć, że nie puszczą Niemca. Jestem im bardzo wdzięczny, że walczyli do końca, bo przecież mogło im nie zależeć (Miarczyński, by zdobyć medal musiał wyprzedzić Wilhelma o co najmniej trzy pozycje). Zrealizowałem w tym wyścigu swoje założenia. Miałem opracowany plan i udało się go wykonać niemal bez błędów. Wiedziałem, że Niemiec będzie próbował płynąć gdzieś obok mnie, bo nawet gdyby metę osiągnął tuż za mną, to i tak zdobyłby medal.
W dramatycznym finałowym biegu klasy RS-X kobiet Zofia Klepacka zdobyła brązowy medal. Polka stoczyła na trasie heroiczną walkę. Przez pół trasy była poza podium, tuż przed metą miała okazję na srebro. Wygrała Hiszpanka Marina Alabau Neira. Polka medalu musiała bronić również po biegu, bo jedna z rywalek złożyła protest.
- Była to droga przez mękę. Zosia popełniała elementarne błędy, ale także odnosiła spektakularne sukcesy przez wszystkie wyścigi. Suma błędów wskazuje na to, że jest trzecia na świecie - mówi wieloletni trener Zofii Klepackiej-Noceti z YKP Warszawa Witold Nerling
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz