niedziela, 17 czerwca 2012

Oranje gaat naar huis, przebudzony Ronaldo i niezawodni Niemcy.

Gary Lineker powiedział kiedyś, że piłka nożna to taka gra, w której 22 mężczyzn biega za piłką, a na końcu i tak wygrywają Niemcy. Osobiście nie mam nic przeciwko temu. Co więcej, z racji iż od wielu lat kibicuję tej reprezentacji jest mi to nawet na rękę.
Choć wygrany 2:1, mecz Niemców z Duńczykami nie należał do najłatwiejszych. Dania podajże od 12 lat nie przegrała z Niemcami żadnego meczu. W końcu klątwa została przełamana i podopieczni Joachima Loewa zapewnili sobie pierwsze miejsce w grupie B, gromadząc przy tym komplet punktów. Z grupy wyszli też Portugalczycy, pokonując Holandię 2:1. Cristiano Ronaldo udało się w końcu przebudzić. 

Nie dał dziś szans zespołowi Oranje, strzelając im dwie bramki. Powinnam napisać coś o zespole Pomarańczowych, ale brak mi słów. Gdyby ktoś zapytał mnie przed turniejem kto zostanie królem strzelców, bez namysłu odpowiedziałabym Robin van Persie. Niestety Holender mistrzostw do udanych nie zaliczy, co prawda strzelił jedną bramkę, ale jego zespół nie zdołał zdobyć chociaż jednego punktu. Szkoda, bo chciałam zobaczyć ich na meczu w Polsce. Oranje gaat naar huis.

Brak komentarzy: