czwartek, 14 czerwca 2012

Szczęsny czy Tytoń? Kto będzie numerem 1?


Przed Franciszkiem Smudą jedna z najtrudniejszych decyzji w jego trenerskiej karierze. Musi zdecydować, którego z bramkarzy wystawi w sobotnim spotkaniu z Czechami. Wojciech Szczęsny czy Przemysław Tytoń? To pytanie jest dziś na ustach wszystkich Polaków.
To samo pytanie dziennikarze postawili naszym reprezentantom. Z kim woleliby zagrać z Czechami? Jak myślą, jaka będzie decyzja trenera.
- Trudno powiedzieć. Obaj dobrze spisują się na treningach. Trudno stwierdzić na kogo postawić - powiedział Marcin Kamiński.
- Mamy problem na tej pozycji, bo mamy dwóch bardzo dobrych bramkarzy. Całe szczęście, że nie ja muszę decydować - stwierdził pomocnik Adam Matuszczyk.
- Podzielam zdanie kolegów. Trener będzie miał twardy orzech do zgryzienia. -mówił na koniec Rafał Murawski
Do dyskusji włączyli się także byli reprezentanci. Tomasz Hajto, obecnie trener Jagiellonii Białystok powiedział: W normalnej piłce grałby Przemysław Tytoń. Wojciech Szczęsny rozegrał w kadrze kilka meczów, ale przecież niczego wielkiego nam nie wybronił. 

Głos zabrał także były bramkarz Jerzy Dudek: Tytoń imponował pewnością, emanowała z niego siła. Pokazał, że można na niego liczyć w każdej sytuacji. I jako zmiennika, i jako numer jeden. Wystawiając Przemka, trener przecież nie zmieni hierarchii. Po prostu w dwóch ostatnich meczach bronił zawodnik, który nie popełnił żadnego błędu. Jeśli zagra Tytoń, to będzie można powiedzieć, że hierarchia sama się zmieniła. Jerzy Dudek zaznacza jednak, że dobra gra Tytonia nie gwarantuje mu miejsca między słupkami w spotkaniu z Czechami i że hierarchia wśród golkiperów pozostaje niezmieniona i nadal numerem 1 jest Wojciech Szczęsny.

Brak komentarzy: